czwartek, 20 grudnia 2012

02. Doświad­cze­nie - naz­wa jaką na­daje­my naszym błędom.

Na sam początek, chciałabym wam życzyć wesołych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia, żeby każdy z was dostał to co chcę. :3 Notka jest dosyć długa. Mam nadzieje, że jakoś świątecznie to wyszło.

Podkład muzyczny.

       Coraz bliżej było do świąt Bożego Narodzenia. Sklepy, domy, miejsca publiczne od dobrego miesiąca były przystrojone dekoracjami świątecznymi.
Sylvia pakowała podręczniki do torby. Było przed siódmą. Zeszła na dół i weszła do kuchni. Na stole leżała kartka papieru, przypominająca list. Czarnooka rozejrzała się dookoła czy nikogo nie ma w pobliżu. Wzięła go do ręki, a następnie przeczytała.

Droga Sylwio ! 
Mamy nadzieje, że u Ciotki radzisz sobie doskonale i nie sprawiasz jej kłopotów, jak i dodatkowych zmartwień. Niestety musimy Cię poinformować, że nie spędzimy razem świąt, ponieważ musimy zostać w Polsce. Mamy dużo pracy, a nawet w Wigilię będziemy musieli pracować. Przykro nam. 
Rodzice. 

Dziewczyna przeczytała list niejednokrotnie. Poczuła uścisk w żołądku. Nie płakała.
- Oczywiście, jak zawsze na nic nie mają czasu. Tylko praca i praca - prychnęła z pogardą sama do siebie.
Wyjęła z lodówki mleko, a z szafki płatki. Gdy zjadła śniadanie zauważyła, że ciotki nie ma w domu. Była siódma piętnaście. Zarzuciła torbę na ramię i wyszła. Cały Londyn był okryty puchem, aż miło było popatrzeć. Na wszystkich twarzach można było dostrzec uśmiech, oprócz Sylvii. Nagle zauważyła, że ktoś na nią czeka - Fred.
- Co ty tu robisz ? - zapytała brązowowłosa ze zdziwieniem.
Lecz ten się tylko uśmiechnął, rzadko kiedy był poważny.
- Sądzę, że nie chcesz iść taki kawał sama. 
Dziewczyna wzruszyła ramionami, jednak chłopak zauważył, że nadciąga burza.
- Co się stało ?
- Nic. Po prostu się zdziwiłam, ponieważ chodzimy do "gimnazjum" razem od czterech miesięcy, a teraz po raz pierwszy idziesz ze mną. Rose jest chora, więc postanowiłeś mi potowarzyszyć?
- Przepraszam, nie sądziłem, że się zdenerwujesz.
Przewróciła oczami i pociągnęła go za nadgarstek na wznak, żeby poszedł z nią.
- Co masz pierwsze ? - zapytał Fred.
- Angielski - mruknęła pod nosem, przyglądając się swoim suchym i zamarzniętym dłoniom.
Chłopak zaczął się śmiać, a po chwili dodał:
- To Ci się akurat przyda, nadal twój angielski jest ubogi.
Sylvia prychnęła z pogardą. Zawsze powtarzała, że w polskiej szkole języka angielskiego się nie nauczy. Mając piętnaście lat, zna pięć czasów, trochę gramatyki oraz słówek. Gdy byli już na miejscu, Fred poszedł do swoich kolegów, a raczej "przywitać" się z swoimi koleżankami, a dokładniej cheerleaderkami.
Dziewczyna spojrzała na zegarek, była za piętnaście ósma. Postanowiła pójść do sali. Usiadła w ostatniej ławce, założyła kaptur na głowę, włożyła słuchawki do uszu, puściła francuską piosenkę pod tytułem Zaz: "Je Veux", oparła się wygodnie o krzesło. Zaczęła przyglądać się swojej klasie. Zauważyła, że dwie szkolne "gwiazdy" - Emma Sincere i Natalie Sinistre, ciągle pokazywały na nią palcem, szeptały, chichotały.

~ * ~

Podkład muzyczny.

      Sylvia wychodziła ze szkoły. Była piętnasta. Włożyła słuchawki do uszu i ruszyła do domu. Nagle poczuła szarpnięcie za ramię. Była to jej przyjaciółka Alice Destite.
- Czybyś mogła mi pożyczyć ćwiczenia z francuskiego ? - zapytała z typowym brytyjskim akcentem.
Czarnooka wyjęła z torby książkę i jej podała. Alice przytuliła ją w ramach wdzięczności.
- Do jutra - rzuciła i odeszła.
Gdy była już blisko domu, poczuła na swojej dłoni ciepły dotyk. Obejrzała się w tył. Był to jej uśmiechnięty przyjaciel Fred.
- Znowu ? - westchnęła Sylvia.
- Tak wiem, że Ci się to znudziło codzienne straszenie, ciąganie z dłonie, nadgarstki - wyszczerzył się.
Przewróciła teatralnie oczami.
- Czego tym razem chcesz ? - spytała się z politowaniem.
- Żebyś poszła ze mną do sklepu, dzisiaj o osiemnastej.
Podniosła prawą brew, a następnie rzuciła:
- Okej, ale tym razem muszę wrócić o dwudziestej. Zabije mnie jak przyjdę później.
Weszła do domu, zdjęła buty, kurtkę, i powędrowała na górę do swojego pokoju.
Torbę rzuciła na łóżko. Wyjęła z niej książkę mistrza horrorów Stephena Kinga pod tytułem "Miasteczko Salem" i zabrała się do czytania.
Minęło kilka godzin. Zerknęła na zegarek, była siedemnasta czterdzieści. Zeszła do kuchni. Czekała tam na nią ciotka.
- Gdzie się dzisiaj wybierasz ? - zapytała podejrzliwie. Nigdy nie lubiła, gdy wychodziła z domu. Wolałaby jakby ciągle siedziała w swoim pokoju.
- Do sklepu. Fred poprosił mnie bym pomogła mu w prezentach dla rodziny.
Ciotka zaśmiała się kpiąco. Oczywiście, nie miała czasu na wychowywanie piętnastolatki, która co wieczór włóczy się po całym Londynie.
Nagle usłyszała pukanie do drzwi. Ubrała kurtkę, czarpkę i założyła buty.
I szybko rzuciła ciotce; Będę o dwudziestej.
- Już jestem, gdzie idziemy ?
- Hmm... Zobaczysz.
Wziął ją za rękę i nagle zauważył, że jej dłonie są zimne. Nie miała rękawiczek. Zdjął swoje, a następnie założył jej je.
Przewróciła oczami. Nienawidziła, gdy ktoś ją traktował jak małe dziecko, które nie umie sobie poradzić. Nigdy nie doceniała tak małych gestów. Nie umiała. Nikt nie nauczył delikatności i wrażliwości.
Byli na miejscu. Stare uliczki, były przystrojone ozdobami świątecznymi. Świecąca choinka, dekoracje. Na dodatek te sklepy, restauracje.
- Tu jest pięknie - szepnęła, jednak po chwili przypomniała po co tu przyszła - To co chcesz kupić swojej rodzinie ?
Fred spojrzał na nią ze zdziwieniem.
- Rodzinie ? Nic nie mówiłam o prezentach. Chciałem Cię wyrwać. Ciągle siedzisz w domu przed książkami. Rozerwij się.
Westchnęła głęboko. " Oczywiście, ale ja wolę siedzieć w domu przed książkami. Nie chcę się rozrywać. " Pomyślała.
Nagle zauważyła, że do chłopaka podchodzi pewna blondynka. Nie, nie "pewna", tylko piękna blondynka. Chodził z nią do klasy. Ciągle nie mogła uwierzyć, że przyjaźni się z kimś o rok starszym. Fred zauważył blond piękność i od razu przytulił ją na powitanie. Sylvia prychnęła po cichu. Postanowiła wrócić do domu, nie chciała im "przeszkadzać". Włożyła mu do kieszeni potajemnie rękawiczki. Nic nie poczuł.

CDN.


20 komentarzy:

  1. Blog mi się bardzo podoba . Bardzo ładnie masz wszystko napisane , opisane i na temat . Lubię to o czym piszesz , moim zdaniem trzymaj tak dalej . Wiem , że pewnie się nie znam na takich rzeczach , ale jak dla mnie to jest super ; ** pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się to co piszaesz ładnie dopracowywujesz swoje wypowiedzi.Prz okazji również życzę wesołych świąt! ;) kto jak kto ale mi się podoba to co robisz więc czymaj tak dalej i nie przestawaj!Mam nadzieje że będzie tu więcej takich komentarzy Pozdrawiam ****

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście uważam, że póki co piszesz bardzo dobrze, zwięźle i przede wszystkim obszernie, co bardzo sobie cenię. Miło jest czytać coś długiego zwłaszcza, jeśli jest to wciągające, tak też jest w twoim przypadku. Estetyka profilu również nie wzbudza u mnie niezadowolenia, jedyne do czego mam wątpliwości to do czcionki na blogu, jednakże nie jest to jakiś straszny błąd, wiadomo każdy z nas ma inny gust więc nie zamierzam Cię tutaj oceniać. Życzę Ci , abyś dalej z taką fascynacją , ze tak to nazwę pisała tego bloga. Na pewno co jakiś czas tu zerknę. POWODZENIA, trzymam kciuki.:3

    OdpowiedzUsuń
  4. temat Opowiadań są pyszne i w myśli bogate! Jak z duszy naszej wyciska wszystko, co najlepsze, zrobiło na mnie wrażenie, weszłam w świat tego opowiadania i skupiałam się na sensie słów i tak zwanej ''kupy'', wszystko do siebie pasuje, bardzo zazdroszczę talentu. A co do wyglądu, bardzo mi się podoba twój szablon, tylko mogłabyś zrobić trochę większe nie wiem jak się nazywa to co w tym piszesz, bo wyrazy uciekają ci na lewą stronę i nie wygląda to ładnie, ale nie mam więcej zastrzeżeń tylko Czekam na więcej. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. To co piszesz jest bardzo interesujące i kreatywnie napisane. Myślę że dużo osiągniesz. Niektóre słowa są bardzo dogłębne i wspaniale opisując całą sytuację. Nie mam się do czego doczepić, gdyż nie znam się tak bardzo na pisaniu. Jest świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten pierwszy podkład muzyczny? BOSKI.ale drugi niezbyt przypadł mi do gustu, nawet jeśli chodzi o Justinka... Fantastycznie piszesz, wciągnełam mnie jak nie wiem co :D . Mama do mnie: złaź z komputera! a ja : poczekaj i poczekaj tylko . Aż tak się wciągnełam. Superowe może książkę napiszesz ? hehe ; ]

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z koleżką u góry ...,,Przewróciła oczami. Nienawidziła, gdy ktoś ją traktował jak małe dziecko, które nie umie sobie poradzić. Nigdy nie doceniała tak małych gestów. Nie umiała. Nikt nie nauczył delikatności i wrażliwości.'' i ,,Postanowiła wrócić do domu, nie chciała im "przeszkadzać". Włożyła mu do kieszeni potajemnie rękawiczki. Nic nie poczuł. '' na tych fragmencie ryczałam jak na Titanicu :P Jestem bardzoo wrażliwa ;( Wracając do opowiadania ciekawe ,delikatne i romantyczne ...nic dodać nic ująć :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zaczęłam czytać nie mogłam się oderwać. Bardzo ciekawe są losy głównej bohaterki. Widać, że umiesz pisać. Rób tak dalej. Wpadnę tu czasem troszkę poczytać. Wesołych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładnie opisane przygody głównej bohaterki, opowiadanie delikatne i romantyczne bardzo wciągające. I to mi się podoba. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. W końcu jakaś miła odmiana na tych setkach blogów o niczym (nie mówiąc już o tonach błędów ortograficznych, które kalają me oczy). Twój jest inny, nie zauważyłam ani jednego błędu, ani w prologu, ani w rozdziale. :) Ciekawie piszesz, bardzo spodobały mi się ostatnie dwa zdania "Włożyła mu do kieszeni potajemnie rękawiczki. Nic nie poczuł." Ładnie rozwijasz wypowiedzi. Czekam na rozwój akcji. :) Grafika bloga jest śliczna, zawsze byłam ciekawa jak ludzie robią takie cudeńka. Mam tylko jedno "ale" - dla wygody i przejrzystości bloga, dobrze by było, gdyby gdzieś z boku była lista wszystkich rozdziałów. :) Życzę dużo weny na Święta i pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  11. Eheheh w końcu coś dla mnie . Cudnie to napisałaś własnie takiego blogu szukałam . Cieszę się , że jest on długi . Pozdrawiam . Wesolutkich . Andzia ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. No w końcu jakaś odmiana! Kolorystyka ładna, nagłówek BOSKI, podoba mi się Twój styl pisania, tak ,,o czymś,, i co ważne - dłuugo :) Jak już ktoś napisał, dobrze byłoby podać spis rozdziałów, bo troszkę źle bez tego x) Też jestem zadowolona,że zwracasz uwagę na ortografię i interpunkcję. Nie mogę ocenić jak często piszesz, ale jak ten rozdział dodałaś po 5 dniach, to myślę,że z następnym też szybko pójdzie. Dodam Cię do linków i będę wpadać tak gdzieś co tydzień, zobaczymy,czy utrzymasz poziom. Myślę,że tak :D

    . . . . W dniu Bożego Narodzenia
    Pragnę złożyć Ci życzenia.
    Zdrowia, szczęścia, pomyślności,
    a w Sylwestra dużo gości.
    Mikołaja w kominie,
    I prezentów aż po szyję!

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak.. z tego wszystkiego zdecydowanie najbardziej spodobało Mi się ostatnie zdanie. Generalnie to piszesz bardzo dobrze, i nie mam większych zastrzeżeń. Chętnie będę wpadała tu częściej.

    OdpowiedzUsuń
  14. o matko. czytam, czytam i nagle koniec. Pięknie opowiadasz. Na prawdę. Mam nadzieję, że już lada chwila pojawią się nowe wpisy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dość ciekawe. Rzadko czytam tak fajne opowiadania. Pisz dalej, bo jak na razie mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Opowiadanie jest bardzo ciekawe;] fajnie, że nawiązuje do świąt ;] dialogi są ciekawe ;] pisz dalej ;] bardzio mi się podoba :) pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. mi się bardzo podoba szablon . no i historia jest wciagająca. jedyne co uważam bez sensu to ten " podkład muzyczny "

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo mi sie podobało . tylko ... nie bardzo rozumiem końcówke .;) ale ogulnie jest w porządku . ;) teks bardzo mnie wciągną . i chętnie bym przeczytała go jeszcze raz

    OdpowiedzUsuń
  19. Hmm, opowiadanie ma ciekawą fabułę, jednak, wydaje mi się, że jest za dużo o tym, że Sylvia przewraca oczami.. albo mi się wydaje, że za często jest to wspomniane. xd Ogólnie jest całkiem spoko ;>

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow ale bosko piszesz! Bardzo mi się podoba ;) szkoda mi trochę tej Sylwi... Nie mam nic do zarzucenia i będę z chęcią zaglądać na tego bloga ;)zawszę chciała bym tak bosko pisać. I tylko mam jedno pytanie... Kiedy będzie następna część ;p ?. komi

    OdpowiedzUsuń